niedziela, 30 września 2012

Miasto ogrodów






Delhi na pewno nie przypomina Pekinu - nowoczesnego molocha pełnego wieżowców, błyskających reklam i wielopoziomowych autostrad. Nie przypomina też Nowego Jorku czy Londynu. Jeżdżąc po południowej części Delhi czasem naprawdę trudno pojąć gdzie podziało się kilkanaście milionów mieszkańców. Delhi jest zielone, rozłożyste i niskie. Drzewa rzucają przyjemny cień na szerokie ulice, pasy zieleni i zabytki przeplatają tkankę miasta. Wiele tutejszych parków daje przyjemne schronienie przed codziennym chaosem, upałem i tłumem. W parkach ukrywają się pozostałości dawnej stolicy imperium Mogołów i zakochane pary. To dobre miejsca na wieczorne spotkania, grę w krykieta, jogging i zwykłe wylegiwanie się.

Thali - numer 1 w menu


thali w wersji południowoindyjskiej
Jeśli będąc w Indiach w restauracji nie masz pomysłu co zamówić na obiad lub nie wiesz co oznaczają nazwy dań w menu wybierz Thali. Nie zawiedziesz się bo do wyboru dostaniesz kilka np 8 smaków - zupy, warzywne sosy, pikle, jogurt, deser. Do tego pyszne puri, ryż i papadam. Z głodu nie padniesz a coś na pewno do gustu Ci przypadnie.

thali w wersji radżastanskiej

Opowiadacze historii


Opowiadanie historii to zamierająca tradycja. Nawet w Indiach coraz rzadziej można się z nią zetknąć.
W ciągu jednego pokolenia jeśli nie znajdą się następcy może zaniknąć. Na szczęście są inicjatywy by ten czarny scenariusz się nie zrealizował. Nam udało się trafić na festiwal opowiadaczy historii w Delhi. Mieliśmy okazję posłuchać opowieści w Hindi i Ladakhi:-) Ekspresja wykonawców i oprawa muzyczna były bardzo przekonujące:-) Wcześniej zobaczyliśmy występ Michała Malinowskiego, który polskie legendy przekazał hinduskiej publiczności.

piątek, 28 września 2012

Dargah Nizamudin

Pierwszy raz trafiłem w to miejsce w 2004 r. Klucząc po kamiennym labiryncie miedzy żebrakami i świętymi nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać. Miałem jakieś ogólne wyobrażenie o sufizmie i uwielbiałem muzykę Nusrat Fateha Ali Khana. Słyszałem, że w każdy czwartek przy grobowcu Nizamuddina Auliya'i - muzułmańskiego mędrca z XIV wieku - miały odbywać się spotkania przy muzyce qawwali. To co zobaczyłem przeszło moje oczekiwania. Odtąd, ilekroć jestem w Delhi staram się zajrzeć do Nizamuddin, najlepiej w czwartkowy wieczór. W ostatnich latach trafia tu coraz więcej zachodnich turystów, ale nadal jest magicznie...
.






środa, 26 września 2012

Targ warzywno-owocowy






Co sobotę chodzimy na targ nieopodal zaopatrzyć się w warzywa, owoce i pachnącą kolendrę. Takie zakupy to nie tylko kupowanie ale też wymiana uprzejmości, pozowanie sprzedawców do zdjęć. Wciąż nie wiemy jak nazywają się niektóre warzywa, a kupując papryczki lub imbir zdarza się, że dostajemy je za darmo bo jedna garść to tak mało, że nie chcą za to pieniędzy. Tego cotygodniowego rytuału nie zamienilibyśmy na zakupy w supermarkecie.

wtorek, 25 września 2012

Dwie perspektywy

Byłam wczoraj w National Gallery of Modern Art ze znajomą - Lakshmi. Muzeum jest spore, razem zobaczyłyśmy tylko jedno piętro akurat nie całkiem modern:-) bo to były miniatury z dawnych manuskryptów i część malarstwa z XIX w. Ciekawe było to wspólne oglądanie. Lakshmi tłumaczyła mi zawiłości przedstawień różnych postaci z mitologii indyjskiej oraz różnice w sposobie malowania ze względu na część Indii z której dany obraz pochodzi. Ja opowiadałam jej o technikach, w których wykonane były prace i o kierunkach w sztuce zachodniej, których wpływ był widoczny. Oglądanie jednocześnie jakby z dwóch perspektyw było tak wciągające, że postanowiłyśmy odwiedzać razem również inne galerie. Zupełnie niezrozumiałe jest jednak i szokujące, że ja muszę zapłacić za bilet 15 razy więcej niż lokalsi!

Zwycięstwo Komunistów w Indiach


Ostatnie wybory w Indiach wygrali komuniści! Nie było to co prawda jakieś ogólnoindyjskie głosowanie w kluczowej sprawie, tylko wybory do Samorządu Studenckiego na Jawaharlal Nehru University w Delhi, ale przybudówki młodzieżowe wszystkich głównych partii wystawiły swoich kandydatów. 



Kampania wyborcza trwała tydzień, ale co to była za kampania! Ze zmasowaną akcją plakatowo-ulotkową, marszami z pochodniami, zaciętymi debatami programowymi, mobilizacją wyborców przez facebooka i smsy. Główna debata kandydatów na przewodniczącego samorządu zaczęła się o 9 wieczorem na jednym z placów kampusu pod osłoną nieba i potrwała… do 4 nad ranem, przy żywiołowych reakcjach publiczności i popisach oratorskich mówców. 





To była prawdziwa lekcja demokracji. Wybory z 14 września wygrało ostatecznie, po raz kolejny, Stowarzyszenie Studentów Indyjskich – AISA, powiązane z Komunistyczną Partią Indii- Marksistów-Leninistów (CPI-ML), a najważniejsze stanowisko przewodniczącego przypadło Kumarowi Leninowi (sic!) z Federacji Studentów Indyjskich JNU  (SFI-JNU), powiązanej z Komunistyczną Partią Indii – Marksistów (CPI-M). Wyniki potwierdziły, że JNU pozostaje bastionem lewicy w Indiach.

poniedziałek, 24 września 2012

Kuchnia



Kadhai mushrooms

Sambhar
Okra
Lemon rice

Kadhai paneer
Oto moje pierwsze potrawy zainspirowane przepisami z książki Nity Mehty i nie tylko.

Lato

Po dwóch miesiącach monsunu w Delhi zaczęło się lato! Dzisiejsze 36 stopni C wydaje się dużo przyjemniejsze niż wcześniejsze 30, ale przy wilgotności sięgającej 97%. W końcu widać niebieskie niebo. Koniec z ulewami, kapaniem z sufitu, podtapianiem ulic i korkami na drogach. Najlepszy okres w roku właśnie się zaczyna!