czwartek, 11 kwietnia 2013

Ulica galerii

Mieliśmy ostatnio próbkę tego jak wygląda rynek sztuki współczesnej w Delhi. Trafiliśmy do zagłębia galerii w Lado Sarai. Zwykła niegdyś ulica, niemal prowincjonalna, zamieniła się w ciągu kilku lat w małe centrum życia artystycznego z galeriami ciągnącymi się na przestrzeni kilkudziesięciu metrów drzwi w drzwi.  W jednym dniu w miesiącu wszystkie jednocześnie organizują wernisaże. Pojechaliśmy zobaczyć więc jak to wygląda, co jest wystawiane, kto przychodzi. Zaskoczył nas na początek sznur samochodów i tłum ludzi w tej odległej od centrum dzielnicy. Widać, że to sprytnie pomyślane przedsięwzięcie - jednoczesne otwarcie wielu wystaw  - cieszy się dużym zainteresowaniem. Daliśmy się więc "ponieść fali" płynącej od jednej galerii do drugiej. Ekspozycje różne w tematach i użytych mediach nie odbiegają za bardzo od tego, co można zobaczyć w Europie ale też nie wyróżniają się czymś szczególnym, co byłoby charakterystyczne dla twórców z Azji. Niewiele było prac mulitimedialnych. Przewijały się odniesienia do urbanistycznej przestrzeni. Poziom wystaw był różny. Wernisaże były zorganizowane profesjonalnie ale też na indyjskim luzie i powoli zamieniały się w towarzyskie spotkania ewidentnie stałych bywalców:-) Pytaliśmy w różnych galeriach kto jest ich klientami - przede wszystkim Hindusi - to rosnący rynek bogatych kolekcjonerów na razie kupujących głównie uznane nazwiska w indyjskiej sztuce.
Co za dużo to nie zawsze zdrowo:-) więc trzeba się było pilnować, bo katering był na kuszącym poziomie:-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz